
P.Zbigniew Ćwiąkalski – poza kilkoma podejrzanymi posunięciami na samym początku – nie odznaczył się niczym szczególnym. Właściwie nawet nie bardzo wiadomo, z jakich powodów Jego dymisja została przyjęta. Ja jestem przeciwnikiem odpowiedzialności tylko z tytułu zajmowanego stanowiska: zacząłbym od badania korytarzowych w więzieniu, a nie od ministrów...
A jeśli by się niezbicie okazało, że bandzior Pazio sam się obwiesił – to nie widzę w ogóle żadnego problemu. Kodeks karny nie zakazuje samobójstw – a gdyby wszyscy bandyci siedzący w więzieniach popełnili samobójstwo, to też nie miałbym pretensji do nikogo.
Ja wyznaję podstawową zasadę prawną: „Volenti non fit iniuria”. Skoro p.Pazio uznał, że lepiej Mu będzie na Tamtym Świecie, niż na tym - to wolna droga...
Natomiast punktem odniesienia pozostaje działalność WCzc.Zbigniewa Ziobro. Nie ukrywam, że jestem zdecydowanym wrogiem tego, co ten człowiek nawyrabiał na stanowisku Ministra Sprawiedliwośći. I twierdzę, że wszystko przez to, że p.Ziobro nie ukończył porządnego Wydziału Prawa – lecz Wydział Prawa i ADMINISTRACJI – gdzie widocznie nie uczą, że prawo jest po to, by administratorom żyło się możliwie ciężko – a nie: możliwie lekko.
Bo administrator ma zazwyczaj chęć iść na skróty.
Weźmy przykład: Ślimak pije i zaniedbuje swoje gospodarstwo. Do Administratora zgłasza się małżeństwo Pietrzoków, chcące je przejąć. Administrator wie skądinąd, że byliby to świetni gospodarze – więc chciałby wywalić Ślimaka...
...a Prawo mówi, że nie – że Święte Prawo Własności jest ważniejsze, niż dobro Pietrzoków.
To nie jest tylko formalizm. Jeśli Prawo jest dobre – a Święte Prawo Własności jest jedną z najlepszych zasad prawnych – to jego stosowanie musi być korzystne. I jest: jeśli się rozejdzie, że Dobry Administrator może wywalić Ślimaka z gospodarstwa, to 3 miliony innych gospodarzy zaczną się obawiać, że i ich to może spotkać – i część nie zainwestuje w swoje gospodarstwo tyle, ile należy. Strata z naruszenia Świętego Prawa Własności będzie tysiące razy większa, niż zysk z tego, że gospodarstwo Ślimaka w rękach Pietrzoków będzie dawało wyższe plony!
Niestety: WCzc.Zbigniew Ziobro myśli jak Administrator – a nie jak prawnik. Byłby zapewne świetnym policjantem. Nie wolno Mu było natomiast powierzyć żadnego stanowiska związanego z Judykaturą.
Pomysły p.Ziobro (np. konfiskowanie samochodów za jazdę po pijanemu) budzą przerażenie. Jasne: tzw. L**owi nieodmiennie się podobają. Jednak prawdziwy prawnik powinien na opinię Tyrana – czy zwie się on Stalin, czy L*d - naplewat’.
Działalność p.Ziobro miała niewątpliwie jedną korzystną cechę: łapówkarze zaczęli się bać. Jednakowoż na początku działalności Adolfa Hitlera niemieccy łapówkarze też się przestraszyli...
Ale czy o to chodzi?
autor: Janusz Korwin-Mikke